Przepis podejrzałam tutaj.
Bułeczki są tak aromatyczne, ze można je jeść solo :) ale z dodatkiem prawdziwego masła, chorizo i świeżego pomidora smakują równie dobrze.
Nowa szata- musiała nastąpić już jakaś zmiana, bo było zbyt monotonnie. Mam nadzieje że się Wam podoba...?
- 480 g mąki
- 15 g cukru
- 1 opakowanie suchych drożdży (instant)
- 1 łyżeczka soli
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 60 ml ciepłego mleka
- 250 ml ciepłej wody (w przepisie było 270 ml, ja zmniejszyłam ilość bo ciasto wydawało mi się zbyt rzadkie)
Do posmarowania:
- 3 ząbki czosnku
- 3 łyżki masła solonego
- 1 łyżka ziół prowansalskich
- 1 łyżka tartego parmezanu
Mąkę łączymy z drożdżami, cukrem i solą. Do suchych składników dodajemy wodę, mleko i oliwę. Ciasto zagniatamy ok 10 min, po czym przykrywamy je ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na godzinę. Po godzinie ciasto
powinno podwoić swoją objętość. Ciasto dzielimy na porcje (u mnie wielkości kopiastej łyżki) i
robimy z nich wałeczki długie na ok 20 cm. Na środku zawiązujemy
supełek, a następnie pozostałe końce podwijamy - jeden pod spód, drugi
na wierzch (oba wciskamy w środek bułeczki). Bułeczki układamy na blasze
podsypanej mąką i odstawiamy na ok 20 minut by wyrosły.
W czasie gdy bułeczki rosną nagrzewamy piekarnik do 180 stopni.
W małym garnuszku roztapiamy masło*, mieszamy je z przeciśniętym przez praskę czosnkiem, ziołami (utartymi w moździerzu). Tak przygotowanym masłem smarujemy wyrośnięte bułeczki i posypujemy tartym parmezanem.
Pieczemy ok 20 min.
*masło solone- jeśli nie posiadamy dodajemy do zwykłego masła szczyptę soli
Smacznego !!!
Bardzo fajne buleczki..
OdpowiedzUsuńPorywam i to wszystkie na raz;)
OdpowiedzUsuńPycha! Czosnek, parmezan, mmm:) Kuszą:)
OdpowiedzUsuńNowa szata bardzo mila dla oka :)
OdpowiedzUsuńA te buleczki uwielbiam, jak zreszta wszystko, co pachnie czosnkiem.
ojej, ojej!
OdpowiedzUsuńzapisuję je, są wspaniałe ;]
http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com
http://www.karmel-itka.blogspot.com
Podoba mi się zmiana, lubię takie rustykalne klimaty :-)
OdpowiedzUsuńI bułeczki też się wpasowały - przymierzam się do nich od dawna i chyba już naprawdę pora się za nie zabrać!
Świetne!
OdpowiedzUsuń