piątek, 28 stycznia 2011

Łosoś z chorizo i pikantną tapendą z oliwek

Często u mnie w domu gościł łosoś grillowany lub smażony z masłem czosnkowym. Dziś nadeszła pora na odmianę...i postanowiłam zrobić coś bardziej awangardowego.


Łosoś:
  • 4 małe dzwonka świeżego łososia
  • łyżka smakowej oliwy z oliwek (z oregano)
  • sól morska, świeżo mielony pieprz
Tapenda z oliwek:
  • 5 łyżek oliwek zielonych
  • 2 plasterki marynowanej papryczki jalapeno
Puree ziemniaczane:
  • 0,5 kg ziemniaków
  • 1 łyżka masła
  • 1 łyżka mleka
  • łyżka soli 
Do podania: 
  • 4 plastrów chorizo 
  • łyżka oliwy z oliwek
  • 2 suszone pomidory


Łososia umyć, osuszyć. Dobrze posolić, oprószyć świeżo zmielonym pieprzem, skropić oliwą z oliwek i odstawić na ok. 30min.
Oliwki wraz z papryczką jalapeno zmiksować w blenderze. 
Chorizo i suszone pomidory pokroić w paski.
Ziemniaki obrać, przekroić na pół. Zalać zimną wodą, posolić i gotować do miękkości.
Gdy ziemniaki robią się miękkie rozgrzać patelnię smażyć na niej łososia.
Na drugiej mniejszej patelni usmażyć na oliwie z oliwek pokrojone chorizo.
Ziemniaki po ugotowaniu odlać, odparować. Zmiksować blenderem razem z masłem i mlekiem.
Łososia ułożyć na tapendzie z oliwek, na nim podsmażone chorizo i pomidory suszone.






 Podawać skropionego oliwą na której smażyło się chorizo.






Smacznego !!!











poniedziałek, 24 stycznia 2011

Zupa z ciecierzycy z domowych zapasów

Dzisiaj poszłam troszkę za inicjatywą Jamiego Olivera, który proponuje w styczniowym numerze Kuchni Zupę z soczewicy z domowych zapasów.
Ja zmodyfikowałam Jego propozycję...więc proponuje dzisiaj Zupę z ciecierzycy z moich domowych zapasów :)
  • 6 plastrów wędzonego boczku (nieparzonego)
  • 1 średnia cebula 
  • 1 marchewka
  • 3 łodygi selera naciowego
  • 3 średnie ziemniaki
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 puszka ciecierzycy w zalewie solnej
  • 1 gałązka rozmarynu
  • 1 łyżka oliwy smakowej (rozmarynowo -czosnkowa)
  • 1 kostka bulionowa
  • łyżka świeżej lub suszonej natki pietruszki
  • pół łyżeczki chilli
  • 3 ziarna ziela angielskiego
  • 1 listek laurowy
Boczek, seler naciowy pokroić w paski, a cebulę, marchew i ziemniaki w kostkę. 
Duży rondelek postawić na średnim ogniu. Wlać łyżkę oliwy smakowej, wrzucić boczek. Smażyć, aż tłuszcz się wytopi a boczek przyrumieni. Dodać gałązkę rozmarynu, chilli, cebulę, marchew, oraz seler naciowy i czosnek. Dusić ok 10 min. Wszystko zalać 2 litrami gorącej wody, dorzucić ziemniaki, listek laurowy, ziele angielskie i kostkę bulionową. Gotować aż ziemniaki będą miękkie. Dorzucić odcedzoną ciecierzycę. Zagotować, doprawić solą i chilli jeśli jest jeszcze taka potrzeba. 





Przed podaniem posypać natką pietruszki.
Podajemy z chlebem lub grzankami.
 


Smacznego !!!

środa, 19 stycznia 2011

Grissini - włoskie paluchy chlebowe

Do tej pory kupowałam zawsze gotowe...ale wczoraj zaczęłam szukać na blogach i oto dzisiaj powstały u mnie w domu. Ten przepis wykorzystałam, z małą modyfikacją.

350g mąki pszennej
200 ml letniej wody
50 ml oliwy (u mnie smakowa tymiankowo- czosnkowa)
2 łyżeczki suchych drożdży
1 łyżeczka cukru
2 łyżeczki soli

dodatkowo oliwa do posmarowania paluszków oraz świeżo mielona sól do posypania.

Mąkę wymieszać z drożdżami, cukrem, solą i oliwą. Stopniowo dolewać wodę, wyrabiając ciasto do momentu aż będzie gładkie i elastyczne. Odstawić na 10-15 min przykryte ściereczką. Gdy zacznie rosnąć, wałkować paluszki. Nie mogą być zbyt grube, bo troszkę rosną podczas pieczenia. 
Paluszki chlebowe układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Każdy paluch posmarować oliwą i posypać delikatnie świeżo mieloną solą.
Piec ok 10 min. (do zrumienienia) w piekarniku nagrzanym do 200stopni.


Grissini idealne jest jako przekąska. Podawane z dipami, szynką dojrzewającą, oliwkami lub suszonymi pomidorami.



Smacznego !!!

sobota, 8 stycznia 2011

Risotto z pieczarkami (Risotto con funghi)

Nadszedł powrót do rzeczywistości, po całym okresie świąteczno - noworocznym. 
Niestety nie udało mi się wstawić żadnym świątecznych potraw na bloga...zima w Irlandii nie pozwoliła brak ogrzewania przez tydzień i zamarznięta woda- sparaliżowała i odebrała chęci. Postaram się wstawić kilka moich świątecznych propozycji w późniejszym terminie.

Dzisiaj polecam risotto z pieczarkami- to chyba jedna z pierwszych potraw którą zaczęłam sama robić z kuchni włoskiej.

  • 1 szkl. ryży arborio
  • 1/4 szkl. białego wina ( u mnie białe Sauvignon)
  • 250 g pieczarek
  • 400 ml bulionu z kurczaka  (z kostki)
  • 1 cebula
  • 1 łyżka natki pietruszki
  • 2 łyżki oleju
  • 2 łyżki masła
  • parmezan
  • sól i pieprz

W średnim garnku rozgrzać 2 łyżki oliwy, dodać pokrojoną w kostkę cebulę. Udusić do zrumienienia, pilnować by się nie przypaliła. Do cebuli wsypać ryż, smażyć ok. 3 min, wlać wino. Gdy wino odparuje wlać bulion z kurczaka, taką ilość by zakryła ryż. Przykryć garnek i dusić na małym ogniu. Gdy bulion wyparuje dolewamy kolejną porcję, aż do momentu aż ryż nie będzie al dente. 
W między czasie pieczarki pokroić w ósemki, podsmażyć na patelni na 1 łyżce roztopionego masła. Jak się zrumienią zdjąć z palnika doprawić solą i pieprzem, dodać pokrojoną natkę pietruszki.
Gdy ryż jest już gotowy, dodać pieczarki, łyżkę masła, oraz łyżkę tartego parmezanu ,dokładnie wymieszać. Od razu podawać.
Podawać posypane parmezanem.

Smacznego !!!